piątek, 14 marca 2014


Witajcie z powrotem. Chyba wracam na dobre. Poje się zapeszyć ale mam teraz w sobie tyle siły ile jeszcze nigdy.
Miało być HSGD ale nie dobrze czuję się z tą dietą. Teraz sama wyznaczam sobie kalorie a właściwie to po prostu się pilnuje. Jestem dumna bo jem duuuuuuuuużo mniej słodyczy albo nie jem ich wcale. Pierwszy raz od dawna odmówiłam chipsów. Nic nie zjadam po 19 etc. Pije baaaaaaaaaaaaaardzo dużo płynów i żuje dużo gum. Kupiłam sb specjalny kubek termiczny by łatwiej zabierać herbatkę do szkoły. W szkole parze kolejne kupki.
Najlepiej było w czwartek bo zjadłam tylko 4 wafle ryżowe czyli ok 80 kcal.
Poniedziałek tygodnia był gorszy ale w końcu Krakowa też od razu nie zbódowali. hehehe :)

Jestem dobrej myśli i mam nadzieję że mi się uda. Trzymajcie za mnie kciuki :****



Ostatnio ciągle słucham tej piosenki, na pewno znacie ale wrzucam tak na umilenie wieczoru ;)
James Arthur - Impossible




4 komentarze:

  1. O to świetnie, że wracasz:) kolejna osoba, która walczy! Fajnie, że trzymasz się z daleka od słodyczy. Mi to się ostatnio kompletnie nie udaje, ale wciąż mam nadzieję, że z końcu jakoś z tym sobie poradzę.
    Trzymaj się i miłego wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Ja słodycze także ograniczam. Pamiętajmy-za 3 miesiące wakacje trzeba bosko wyglądać.
    Hmm..dopiero zaczynam prowadzic bloga o takiej samej tematyce-wpadniesz,skomentujesz? Byłoby miło ponieważ potrzebuję inspiracji. Powodzenia :*
    http://proanamyfriends.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy przeczytałam Twój post jakoś się zmotywowałam. Przecież mi też się może udać. Muszę tylko potrafić odmówić :) Oby Ci się udało nie jeść tych słodyczy... Prawdziwe przekleństwo..
    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  4. I gdzie się podziewasz? :c Wracaj :c

    OdpowiedzUsuń