sobota, 13 lutego 2016


Witajcie kochane motylki - po półrocznej przerwie.....
Wstyd mi za siebie. Wtedy ważyłam jakieś 47 kg. Mamy luty i ważę już 55 kg. .
Na szczęście ogarnęłam się teraz a nie za kolejne 8 kg. Powiem wam, że najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja naprawdę dużo ćwiczyłam. W ferie byłam codziennie na siłowni. Wylewam z siebie siódme poty. No ale cóż - zawalałam dietę i tyle. Było dużo imprez = dużo alko = dużo jedzenia. Stało się.
A jak do tego doszło?
To co przeżywałam w październiku było straszne - przynajmniej tak to odbierałam. Wtedy też właśnie przestałam przejmować się dietą. Popsuła mi się waga, wiec nie miałam żadnej kontroli. I tak po mału, przytyłam 8 kg. Teraz się nagle obudziłam. I zamierzam coś z tym zrobić.
Pozdrawiam was kochani, będę teraz pisać częściej.

Trzymajcie się chudo :***



4 komentarze:

  1. Chłopaki...;/ Nawet nie wiesz jak bardzo dobrze Cię rozumiem :) Ja zawaliłam +10 i już zaczęłam się ogarniać. Dobrze, że nie marnujesz już dalej swojego potencjału i super ciała :) Mam nadzieję, że pewność siebie już Ci wraca i jak znów staniesz na wadze widząc 47 to szczerze będziesz widzieć w sobie super laske;) Kilogramy to tylko nadmiar tłuszczyku,przychodza i odchodzą;) najważniejsze jest w głowie :) Na pewno zaraz pojawi się ktoś nowy w twoim życiu :) Powodzenia! Będę tu zaglądać i wspierać :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierzę w ciebie i zapraszam do siebie :) motylovelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana nadszedł czas otrzezwienia to najważniejsze ! Powodzenia na nowej drodze :* Trzymaj się CHUDO<3

    OdpowiedzUsuń