środa, 17 lutego 2016

,,Nie mówiłam, że będzie łatwo - mówiłam, ze będzie warto"

ZAWALAM. Nie potrafię się wbić do starego rytmu. Wczoraj miała być głodówka - było 2200 kcal.
Dziś miała być głodówka - NAPAD ( w tym cały słoik nutelli). Większość wyrzygałam ale wiadomo, że nie wszystko. Kiedyś było tak, że nawet nie myślałam o jedzeniu. Teraz czuje się do niego tak przywiązana, że cały czas coś bym jadła. Nie wiem jak pozbyć się tego uczucia.

POMOCY!



7 komentarzy:

  1. wiem o czym piszesz. chęć nie jedzenia sprawia że ciągle myślę o jedzeniu. musimy znaleźć siłę. ona jest gdzieś głęboko w nas. musimy być wytrwałe. bo CHCEMY być chude. i będziemy! damy radę :) wierzę w nas ;)

    dodam cię do swojej listy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokłądnie wiem jak masz, bo po diecie mam tak samo. To nie ciało bynajmniej ale psychika i strach (na diecie bywały ciężkie chwile i dlatego głowa się broni przed tym jak przed jakimś złem><). Trzeba przełamać strach, może nie planuj głodówki a skorzystaj z takiej opcji np jak będziesz gdzieś na mieście ;)? albo wiesz, że będziesz zajęta cały dzień? Mi pomaga się opanować myśl, że przecież mogę zjeść potem to co chcę teraz, i w ogóle dieta to tylko droga do celu. Staraj się nie przekraczać swojego dziennego zapotrzebowania aby przynajmniej nie tyć w jakimś dniu, który już chcesz spisać na straty. Wszystko co zjesz poniżej zapotrzebowania już jest na plus bo choć minimalnie, ale chudniesz :) Kiedyś mam nadzieję, że doczekamy mniejszych bilansów :* Trzymaj się ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana nie rób głodówki tak z dnia na dzień ,obniżaj kalorie od 500 i powoli w dół aż do głodówki czyli około tygodnia . Może zbyt szybko przechodzisz na niskie bilanse i tak się dzieje. Cierpliwości:) Powodzenia :* Trzymaj się CHUDO<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem o czym mówisz, bo też miałam dzisiaj napad, ale musimy odnaleźć w sobie siłę! Powiedz sobie, że nie chcesz już nosić tego tłuszczu, balastu, i zrzuć to! Wiem, że potrafisz! Przecież wcale nie jesteś głodna! Trzymaj się motylku!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Musisz znaleźć w sobie siłę. Wiem to po sobie, że trudno jest wziąć sie w garść, ale trzeba. Pare dni takiego jedzenia może kosztować parę kilogramów. Pomyśl o tym, mi to pomaga. Kochana, bądź silna i zobaczysz, że wszystko znowu będzie super. Buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem, z czym walczysz. Miałam napady nie raz ani dwa. Jak wpadniesz w rytm, ciężko jest się z niego wybić. Nie myśl na razie o odchudzaniu. Staraj się jeść stosunkowo normalnie. Powinno pomóc. Nie mam za bardzo innej rady, ale ja ten sposób sprawdziłam i może się sprawdzić.
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń