niedziela, 3 listopada 2013

Hej kochane co u was? 
Dodaje teraz jakos dużo podtow i innowacji ale to dlatego ze weekend, zaraz zacznie sie tydzień i sie skończy:P. Mam motywacje i chce dać z siebie wszystko, chce wytrwac. Nikt nie mówił ze bd łatwo ale ja wiem ze bd warto. Cieszę sie ze tu plwrocilam. Nie stałoby sie tak gdyby nie pewne wydarzenia.... Ale Ana rozumie, jest lekiem na całe zło.
Żałuje tylko, ze nie mogę sie zważyć bo popsula mi sie waga :(((((. 
Moze odłoże kasę i jakaś kupię ale bd cieżko bo niby dostaje stosunkowo dużo kieszonkowe ale mam dużo wydadkow i pokrywam z niego wszystkie składki etc. 
No nic dziś jest 3.11 i oficjalnie zaczynam:
NIE JEM:
- cukru
- soli
- chleba
- platków
- cias/ciastek/wafelkow etc
- ziemniaków
- chipsow
- cukierków
- zelkow
- czekolady - wostateczności wolno            .                      gorzką
- nutelli

POZATYM:
- przedziału kalorii nie ustalam wiem tylko ze pod żadnym pozorem nie moze przekroczyć 1000 ale najchętniej to chciałabym sie trzymać liczby 500 kcal
Pozatym chce jeść tak zeby nie wymiotowac (tylko w ostateczności)

Musze sb to jeszcze gdzieś przepisać i notowac sukcesy bo mam nadzieje ze porażek nie bd :). Na blogu raczej tego nie zrobię bo nie bd miała czasu tu wejść :(.

Trzymajcie sie chudziutko


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz